środa, 10 grudnia 2014

Rozdział 5 'Umówisz się ze mną?'

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ ♡



Jorge... Ale nikomu nie powiecie?-one pokiwały potakująco głowami.- podoba mi się.-powiedziałam szeptem żeby nie usłyszały. One jednak na moje nieszczęście to usłyszały. Wnioskowałam to po tym że bez słowa siedziały z otwartymi buziami i nic nie mówiły jednak pierwsza odezwała się Lodo.
-Wiedziałam!
-Niby skąd.
-Widziałam jak ty na niego patrzysz...
-I co z tego?
-O on na ciebie...-na mojej twarzy na te słowa pojawił się uśmiech.
-I widzisz! Za każdym razem kiedy mówimy o nim ty się uśmiechasz-Nie chciało mi się o tym gadać więc powiedziałam:
-Laski nie gadajmy już o mnie i Jorge tylko grajmy dalej!
-No OK...- powiedziały... Niechętnie?
*Jorge*
Poszłem się przejść i trochę pomyśleć. Nagle na kogoś wpadłem. To była ta dziewczyna z studia co ciągle się na mnie gapiła.
-Hej Jorge.-powiedziała tym swoim piskliwym głosikiem.
-Hej?
-Jeste Stephie. - uśmiechnęła się.-Może chcesz dołączyć do naszej paczki?
-Ja...
Ja miałam ubraną taką:

 

 Tini taką:
A Cande taką:

Później zamówiłyśmy pizzę. Jak już doszła poszłyśmy do salonu i tam przy telewizorze i rozmowach ją zjadłyśmy. Następnie poszłyśmy spać.
*Lodo*
Już skączyłyśmy grać w butelkę i przebrałyśmy się w piżamki. 
 *Jorge*
Jeste Stephie.-uśmiechnełą się-może chcesz dołączyć do naszej paczki?   

 -Ja... Nwm. A kto jest w tej paczce?
-Ja, Mercededes, Diego, Alba i Pablo.
-A Tini?
-To głupie beztalencie które nie dorasta nam do pięt? Niby dlaczego miałaby się przyjaźnić z takimi gwiazdami jak my?
-Po pierwsze Tini to żadne beztalencie. Ona jest ładna, miła, utalentowana, urocza (...) A po drugie nie chce się przyjaźnić z kimś kto uważa się za pępek całego świata.
-Pfff. Jak możesz tak mówić? O tym... tym... Beztalenciu a co dopiero o mnie?! Wspaniałej Stephie?! Stephie odchodzi!
-Stephie odchodzi! Zacząłem udawać jej głos.
*Rano*
*Tini*
Obudziłyśmy się o 6.28. I zaczęłyśmy się szykować. Ją ubrałam to:
O 7.45 ruszyłyśmy do szkoły. Przy wejściu zobaczyłam Jorge rozmawiającego z Facu i Nico. Podeszłyśmy do nich.
-Hej dziewczyny.
-Cześć.
-Tini mogę z tobą porozmawiać? - porozmawiać? Ciekawe o co mu chodzi? 




 -OK.-poszliśmy na bok. Trochę oddalając się od grupy.
-Znasz Stephie?-po co on o to pyta? Mam nadziejęŻe się w niej nie zakochał. I nie próbuje wyciągnąć ze mnie informacji o niej.
-Wiesz czemu ona cię tak nie lubi? Uff... Odetchnęłam z ulgą.
-Ale nie powiesz nikomu? Obiecujesz?
-Tak. Obiecuje. Mi możesz zaufać.
-OK. -wzięłam głęboki wdech.-Tutaj nikt mnie nielubi. Wg. Nich Jeste takim 'warunkiem społeczeństwa'.
-Przykro mi.
-Spotkałeś ją?
-Tak. Chciała abym dołączył do jej paczki.
-Zgodziłeś się?- mina odrazu mi zrzędła i spuściłam głowę. On chwycił mój podbrudek tak abym patrzyła w jego oczy.
-Nie. Bo ona cię obrażała. Nie chciałem przyjaźnić się z taką osobą która tak cię traktuje?
-Na serio zrobiłeś to dla mnie?
-Mhm...-byłam taka szczęśliwa! Przytuliłam go z całych sił.
-Może już chodźmy na zajęcia. Pierwszą mamy historię muzyki.
-OK.-poszłam razem z nim na lekcje i usiadłam z nim w ławce. Zajęcia były taaakie nudne. Po chwili dostałam od niego karteczke. Przeczytałam napis. Pisało na niej: Umówisz się ze mną?
~♡~♡~♡~
Hej! Hej! Hej misiaczki! Mam do was pytanko. Czemu nie komentujecie :( Ja sie staram a tu nie ma ani 1 komentarza. Tak sie cieszyłam jak pod 1 rozdziałem były 2 komentarze... A teraz jest już rozdział i ani jednego... Prosze jeśli czytasz zostaw po sobie maleńki ślad może to być nawet kropka. Ale wtedy wiem że ktoś mnie czyta. A i tak a propo dzisiaj dłuższy rozdział :D

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ ♡

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz